sobota, 23 czerwca 2018

#21 "Chłopak taki jak ty" - Ginger Scott


"Minęło osiem lat, odkąd patrzyłam, jak pewien chłopiec balansuje na murku, nie chcąc dopuścić do pobrudzenia ulubionych butów. I serce mi mówi, że właśnie byłam świadkiem tego, jak ten sam chłopak robi to ponownie."

9-letnia Josselyn w ciągu jednego dnia straciła matkę, ojca, chłopca, który ją uratował i samą siebie.
Osiem lat po tych wydarzeniach, dziewczyna poznaje nowego ucznia - Wes'a, lecz gdy patrzy w jego oczy, widzi Christophera - chłopca, który od tamtego feralnego dnia krąży w jej myślach. 
Joss postanawia dowiedzieć się, czemu Chris posługuje się innym imieniem, dlaczego zniknął i co się z nim działo. No chyba, że jednak to nie on?


"Kiedy dociera do żwirowej alejki, odwraca się w moją stronę i nasze spojrzenia się spotykają. Nie uśmiecham się i udaje, że nie zwracam na niego uwagi. On także się nie uśmiecha, ale wiem, że obecność tutaj oraz wygrana wiele dla niego znaczą."

W tej chwili w mojej głowie jest jeden wielki chaos. Myślę o tym co się wydarzyło, o tym co może się wydarzyć i czym jeszcze zaskoczy mnie Ginger Scott. 

Josselyn Winters to piękna, uparta, hardcorowa 17-latka, której życie dawno legło w gruzach. Stara się być twarda, ale nic nie zmieni tego, że jest roztrzaskana w środku. Gdy dziewczyna miała dziewięć lat jej matka zdradziła ojca, a potem ich porzuciła. Przez osiem następnych lat, relacje ojciec - córka co raz bardziej się psuły. Pan Winters stał się alkoholikiem niezwracającym uwagi na swoje dziecko. Jedynym pozytywnym aspektem jego życia było trenowanie męskiej drużyny baseballowej w miejskim liceum. Za dawnych lat uczył grać też swoją córkę, więc nikogo nie zdziwi, że teraz jest świetną pałkarką w damskiej drużynie szkolnej. Wraz z psuciem się relacji, przestał z nią trenować, lecz nie powstrzymało jej to w robieniu tego, co kocha.


Wes to przystojniak o dobrym sercu, który niejednokrotnie udowodnił, że jest bohaterem. Jest też świetnym miotaczem i to na jego treningu najbardziej skupia się trener Winters. 
Chłopak miał ciężkie dzieciństwo, przenosił się z jednej rodziny zastępczej do drugiej, aż natrafił na rodzinę Stokes i wreszcie poczuł się jak w domu. Joss potrafi być czasem strasznie lekkomyślna i wtedy to właśnie Wes przychodzi jej na ratunek.  


W prologu mamy opisany dzień, w którym wszystko się zepsuło. Właśnie wtedy poznajemy Christophera - dziwnego chłopca, który nie cieszy się popularnością. Uratował wtedy Josselyn przed samochodem jadącym w jej stronę, a potem zniknął i słuch po nim zaginął. 


Powiem Wam, że ta pozycja jest naprawdę emocjonująca. W pewnym momencie zrobiła się taka... zwykła, bez żadnych ochów i achów, ale wraz ze zbliżającym się zakończaniem robiło się coraz ciekawiej.  Aż w końcu powaliła, sprawiając, że jak najszybciej chcielibyśmy sięgnąć po kontynuację i dowiedzieć się, czym jeszcze zaskoczy nas autorka. 

Można sobie pomyśleć, że "Chłopak taki jak ty" jest typową, niczym niewyróżniającą się młodzieżówką, ale to nie prawda. Książka ma w sobie coś takiego, co przyciąga, pochłania i zaciska serce. 

SERDECZNIE WAM POLECAM!

Jestem podwójnie szczęśliwa, po przeczytaniu książki. Po pierwsze, pozycja jest naprawdę świetna i nieźle czytelnika wciąga. Po drugie, znalazłam wreszcie postać, z którą mogę się choć trochę utożsamić. Joss nie potrafi nie podjąć się rzuconego wyzwania i nie daje sobą dyrygować. Gdy ktoś jej rozkazuje, ona zrobi dokładne coś przeciwnego. 
Jestem taka sama... Tylko mniej hardcorowa... 

"Nie jestem jakimś superbohaterem. A ty... Ty nie jesteś nieśmiertelna!"

***
"Chłopak taki jak ty" rozkręcał się powoli, aż nagle złamał mi serce, a potem dał nadzieję.


MOJA OCENA: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✰✰ (8/10)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu!


***
Wydawca: Wydawnictwo Kobiece
Premiera: 25 maj 2018
Gatunek: literatura młodzieżowa 
Fragment: tutaj
Opis: "Uratował jej życie, a potem z niego zniknął. Czy tajemniczy Wes to tak naprawdę Christopher, bohater z dzieciństwa, który ocalił Josselyn?
Dzień, w którym powinna zginąć, był tym samym dniem, w którym rozpadła się jej rodzina, a Josselyn Winters przestała być miłą dziewczynką z sąsiedztwa, organizującą wyścigi dla wszystkich dzieci. Tego samego dnia zniknął też Christopher, chłopiec, który uratował jej życie.
Osiem lat po dniu, który pogrzebał jej dzieciństwo, Joss spotyka nowego ucznia swojej szkoły. Chociaż Wes na pierwszy rzut oka wydaje się kimś obcym, to dziewczyna nie może oprzeć się wrażeniu, że zna go doskonale. Przyciąga ich do siebie jakaś siła, jakby dzielili tragiczne wspomnienie. Dlaczego więc chłopak przedstawia się innym imieniem, skoro na Joss spoglądają oczy Christophera? Czy bohater z jej dzieciństwa wrócił, aby uratować ją po raz drugi?
Joss tylko przy nim czuje się jak tamta mała dziewczynka, której obraz ukryła w najdalszych zakamarkach wspomnień. Wes jednak nie wie, że Josselyn, którą wtedy ocalił przed śmiercią, tak naprawdę zginęła tego samego dnia. Nowej Josselyn już nie da się uratować. Nowej Josselyn należy się bać."

Vixa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz